
Ostatnie logowanie: 2019-12-07 22:20:24
Opublikował wiedzy: 2053
Data urodzenia: ukryta
Kilka słów o mnie: -
Przeszukiwane są krzaki i zarośla w poszukiwaniu Piotra Woźniaka-Staraka. Przeczesują je ludzie wynajęci przez rodzinę milionera oraz znajomi. Łodziami dowożona jest im woda pitna.
Na miejscu poszukiwań pojawił się właśnie poduszkowiec, który wpłynął w szuwary, gdzie od rana skupiona jest uwaga ekipy poszukującej milionera.
Jak przekazała PAP, aspirant Iwona Chruścińska z policji w Giżycku, wtorkowe poszukiwania Piotra Wożniaka-Staraka będą obejmować głównie jezioro Kisajno. Służby używają specjalistycznego sprzętu do poszukiwań, w tym sonarów i robota do prac podwodnych.
Pojawiają się różne tezy i założenia. Miejmy nadzieję, że wszystko zakończy się szczęśliwie, ale bierzemy też pod uwagę, że możemy odnaleźć ciało mężczyzny. Szukamy do skutku
Jezioro Kisajno przeszukują teraz płetwonurkowie wyposażeni w specjalistyczny sprzęt. Wszystko rozwija się z godziny na godzinę - mówi Chruścińska.
Do akcji włączono policyjny patrol wodniaków. Są też funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie, strażacy z Giżycka i płetwonurkowie. Są wyposażeni w sonar i wodnego robota - dodaje.
Niepokojące informacje dochodzą zza wschodniej granicy. W Rosji doszło do wybuchu, który nieoficjalnie porównuje się do tego w Czarnobylu… Rosjanie zapewniają, że to nic groźnego, ale wszyscy, którzy znają historię, wiedzą, że przy katastrofie sprzed kilkudziesięciu lat w podobny sposób uciszano sprawę… Jak jest tym razem?
Jeffrey Lewis, który jest ekspertem Instytutu Studiów Międzynarodowych Middlebury w USA zwrócił uwagę na to, że w jego ocenie do wybuchu doszło podczas testowania pocisku z napędem jądrowym. Swoją tezę oparł także o zdjęcia satelitarne. Z nich także wynika, że u wybrzeży Morza Białego pojawił się okręt „Sieriebrianka”, który to transportuje płynne odpady radioaktywne…
Lokalne władze wprawdzie po wybuchu poinformowały o tym, że wzrosło promieniowanie, ale nie uznano tego oficjalnie za szkodliwe. Z kolei ministerstwo obrony wystosowało pismo, z którego wynika, że nie mamy się czego obawiać. Innego zdanie jest Greenpeace, który dotarł do informacji, że w Siewierodwińsku poziom promieniowania 20-krotnie przekroczył normę. Mieszkańcy masowo zaczęli kupować jod. Obawiają się o swoje życie.